Kolejny pomysł Komisji Europejskiej uderzy w firmy motoryzacyjne zajmujące się renowacją, modyfikacjami i produkcją części potrzebnych do tego typu usług. Unijni biurokraci przygotowują dyrektywę o kontrolach technicznych pojazdów, w myśl której każdy samochód przez cały okres jego użytkowania powinien zachować fabryczną specyfikację i wygląd. Kontrowersyjne przepisy wzbudziły już pierwsze protesty.
Zdaniem brytyjskiego dziennika "Daily Mail" przyjęcie regulacji opracowywanych przez Komisję Europejską oznacza koniec jazdy po drogach publicznych dla milionów samochodów. Gazeta podkreśla, że kontroli technicznej na takich warunkach nie przejdzie żadne zabytkowe auto czy samochód po tuningu. I nie chodzi tu tylko o używanie innych kół, zmodyfikowane podwozie czy dodatki do nadwozia. Problemem mogą okazać się np. wycieraczki, które maja inną długość niż fabryczne.
Przedstawiciel Federacji Klubów Aut Zabytkowych zaznacza, że tego typu pomysły są nie do zaakceptowania. Tylko w Wielkiej Brytanii przy renowacji, modyfikacji i produkcji części zamiennych do pojazdów zabytkowych pracuje 28 tys. osób, a kolejnych 10 tys. zatrudnionych jest w firmach zajmujących się tuningiem aut. To im w pierwszej kolejności zagrażają unijne regulacje i to oni już protestują.
