Senat pracuje nad wprowadzeniem maksymalnych stawek opłat za płatności kartami. Obecnie Polska ma najwyższy koszt tego typu transakcji w Europie. W przypadku, gdy uda się przeforsować nowelizację, wysokość opłat będzie w kolejnych latach malała, by 1 stycznia 2016 roku osiągnąć poziom 0,5% wartości transakcji.
Omawiane przez Senat zmiany w ustawie o usługach płatniczych przewidują stopniową redukcję opłaty interchange. Obciążenie to jest prowizją pobieraną na rzecz banku od przedsiębiorców z tytułu każdej transakcji kartą płatniczą.
Od moment wprowadzenia zmian do 31 grudnia 2013 roku stawka nie będzie mogła być wyższa od 1% wartości krajowej transakcji płatniczej. W latach 2014 i 2015 prowizja ta nie będzie mogła przekraczać 0,7% tej wartości, a od 2016 roku - 0,5%.
Robert Łaniewski - prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego - podkreślił, że uregulowanie kwestii wysokości opłat jest konieczne - poinformowała Agencja Informacyjna Newseria. - Widzimy ogromną dysproporcję między kosztami gotówki a kosztami kart płatniczych. Te drugie są znacznie wyższe, nawet dziesięcio-, dwudziestokrotnie wyższe. Potwierdzają to nasze ostatnie badania na ponad 1000 przedsiębiorcach z całej Polski. Wnioski z nich płynące są najlepszym dowodem na to, że potrzeba istotnych zmian, aby dynamizować rozwój obrotu bezgotówkowego w Polsce. Dlatego też zachęcamy decydentów oraz operatorów systemów organizacji płatniczych, aby zredukowały opłaty związane z akceptacją kart płatniczych - oznajmił Łaniewski.
Specjaliści podkreślają, że to właśnie te koszty odpowiadają za hamowanie rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce. Krajowa Izba Rozliczeniowa opublikowała dane, z których wynika, iż 80% transakcji realizowana jest przy pomocy gotówki. Na polskim rynku funkcjonują obecnie dwie organizacje kartowe (VISA i MasterCard), które posiadają w sumie 98,6% udziału w rynku.
Senatorowie zakładają, że docelowa maksymalna stawka opłaty interchange wyniesie 0,5% wartości transakcji kartą. - Obecne projekty, które pojawiły się ze stron poszczególnych klubów parlamentarnych i Senatu wskazują na to, że optymalnym docelowym poziomem jest 0,5%. Widzimy, że jest on dzisiaj najczęściej wskazywany, jako ten pożądany poziom, przy którym nastąpi dynamizacja rozwoju sieci akceptacji kart płatniczych - stwierdził Robert Łaniewski.
W rozmowie z Newserią szef Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego powołał się na wiele korzyści, jakie niesie ze sobą zmiana opłaty interchange. - Klienci mogą płacić dogodnym instrumentem płatniczym, mają szeroki dostęp do środków zgromadzonych na rachunkach bankowych. Przedsiębiorcy mogą zwiększać swoje obroty, gdyż średnia transakcyjność wartościowa w przypadku kart płatniczych jest znacznie wyższa niż gotówki - wyliczył Łaniewski. Ponadto - według szefa FROB - większa liczba transakcji bezgotówkowych oznacza większe zyski dla agentów rozliczeniowych i organizacji płatniczych.
Warto przy tym wspomnieć, że bankowcy krytycznie odnieśli się do części założeń senackiego projektu zmian. Chodzi miedzy innymi o możliwość pobierania przez sklepy dodatkowych opłat za płacenie niektórymi kartami.
Jeśli senatorom uda się przegłosować nowelizację podczas grudniowego posiedzenia, istnieje szansa, że opłata interchange będzie niższa już w przyszłym roku. Aktualnie obowiązujące w Polsce stawki opłat interchange są najwyższe w Europie - 1,6% wartości jednostkowej transakcji płatniczej dla kart debetowych i około 1,5% dla kart kredytowych i obciążeniowych, przy czym średnia unijna wynosi odpowiednio 0,7% i 0,84% - poinformowała Newseria.
