W USA i we Włoszech politykę ogarnęły sex-afery, a w Polsce posłowie debatują nad kompetencjami ministra finansów. Czy polityka nad Wisłą rzeczywiście weszła na wyższy poziom?
Sejm zajął się wnioskiem wystosowanym przez Prawo i Sprawiedliwość o odwołanie ministra finansów Jacka Rostowskiego. Przebieg debaty nie zaskoczył. Opozycja krytykowała ministra, koalicja go chwaliła. Sam zainteresowany,
podobnie jak tuż przed Eurowyborami, nie powiedział nic czego byśmy się nie spodziewali. W międzyczasie wybuchła afera w związku ze słowami premiera.
Zobacz jak A. Natalii - Świat masakruje Tuska:
SLD poparło stanowisko PiS.
Z ramienia PO ministra Rostowskiego bronił szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski i premier Donald Tusk. Premier jak zawsze dał do zrozumienia, że sytuacja w Polsce może i jest zła, ale najlepsza w regionie.
Oburzenie wywołało twierdzenie premiera Donalda Tuska, że gdy wszyscy powinni pomagać w jak najłagodniejszym przejściu przez kryzys, opozycja zachowuje się jak ci, którzy - plądrują walizki pasażerów statku, gdy wokół szaleje sztorm.
Słowa te zaszokowały zarówno PiS jak i SLD. Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski ostro skrytykował to porównanie i… poprosił o przerwę.
Ostatecznie wniosek przepadł. Poparło go tylko 193 posłów, przeciw było 223.
Jest to już drugie podejście opozycji do zdymisjonowania ministra. A jak pamiętamy, roszady w ministerstwie finansów były ulubionym zajęciem PiS, gdy partia ta sprawowała funkcje partii rządzącej. Ministra finansów zmieniano średnio co cztery miesiące.
Dyskusja nad kompetencjami ministra finansów to poważniejsze zagadnienie polityczne niż szeroko komentowany w USA romans senatora z atrakcyjną latynoską, albo kolejna sex-afera włoskiego premiera Silvio Berlusconiego. Jednak ponieważ ministra finansów popiera partia rządząca posiadająca (wraz z koalicjantem) większość sejmowych głosów, to skutek głosowania był z góry do przewidzenia. Gdyby nie kontrowersyjne słowa premiera, dzisiejsza debata nie wzbudziłaby specjalnych emocji. W przeciwieństwie do atrakcyjnych kobiet urozmaicających życie polityczne (i życie polityków) na zachodzie.
