O spadkobiercy fortuny Henry’ego Watanabe, stało się głośno po tym, jak w przeciągu roku stracił w kasynach Las Vegas niewyobrażalną sumę 127 mln dol.
Terrance Watanabe, bo o nim mowa, przepuścił w kasynie znaczącą część rodzinnego majątku, który przejął po ojcu, założycielu firmy Oriental Trading Co. w stanie Nebraska. Jej początki sięgają roku 1932 r., kiedy to Henry Watanabe otworzył niewielki sklep z pamiątkami. Następnie zdołał rozbudować interes w wielką hurtownię, specjalizującą się w sprzedaży zabawek, rozmaitych pamiątek i artykułów dekoracyjnych.
Młody Watanabe w 2000 r. zdecydował sprzedać rodzinną firmę. Zasłynął wówczas jako hojny sponsor polityków i organizacji charytatywnych. Watanabe dostarczył także przemysłowi hazardowemu spory zastrzyk gotówki. Oblicza się, że ponad 5 proc. dochodów dużej sieci kasyn Harrah's Entertainment w 2007 r., pochodzi właśnie od niego. Wszystko za sprawą niepohamowanej żyłki do hazardu.
Terrance Watanabe poczuł się oszukany i wykorzystany przez machinę hazardową. Obwinia kasyna Caesars Palace i Rio w Las Vegas, o to że za ich przyczyną przegrał dorobek życia swojego ojca. "Poszkodowany" postanowił wystąpić przeciwko właścicielowi kasyn, firmie Harrah's Entertainment Inc., na drogę sądową.
Oskarża pracowników kasyn o to, że pozwalali mu na kontynuowanie gry, nawet gdy był pod wpływem alkoholu, co jest surowo zabronione przez stanowe prawo. Ponadto twierdzi, że obsługa kasyn zezwalała mu na grę w blackjacka na kilku miejscach przy stoliku jednocześnie oraz że była specjalnie poinstruowana, by spełniać każdą zachciankę stałego klienta. Dyrekcja kasyna zaoferowała mu także luksusowy apartament hotelowy, prywatny transport oraz linię kredytową, opiewającą na bagatela 3 mln dol.
W ten oto sposób, Terrance Watanabe stał się jedną z największych ofiar hazardu w historii. Czy uda mu się udowodnić stosowanie nieuczciwych praktyk przez kasyna i odzyskać majątek przed sądem?
