Złoty w środę osłabił się o 2 grosze do euro i pozostał na niezmienionym poziomie w stosunku do dolara. O godzinie 19:05 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1136 zł, a USD/PLN 2,8240 zł.
Osłabienie złotego do wspólnej waluty, które szło w parze z podobnym zachowaniem w relacji do szwajcarskiego franka i brytyjskiego funta, nastąpiło pomimo korzystnych warunków jakie tworzyły rosnące w drugiej połowie dnia giełdy (co tradycyjnie zwiększa apetyty na ryzyko) oraz silnego wzrostu EUR/USD. Niewątpliwie polskiej walucie nie pomogły rozczarowujące wyniki dzisiejszej aukcji obligacji 5-letnich. Ministerstwo zaoferowało papiery o wartości 2 mld zł, a udało się sprzedać obligacje o wartości 1,1 mld zł, przy popycie na poziomie 2,16 mld zł. To pokazuje, że planowany w przyszłym roku wzrost deficytu budżetowego odcisnął swe piętno. Jeszcze rano mogło się wydawać, że Ministerstwo nie będzie mieć najmniejszych problemów ze znalezieniem chętnych na polskie papiery skarbowe.
Wyniki aukcji jednak tylko w części tłumaczą zachowanie złotego, który osłabiał się do euro już od rana. Wytłumaczeniem tego zjawiska może natomiast być bliskość dolnego ograniczenia konsolidacji 4,0785-4,1834 zł, w jakiej od ponad miesiąca znajduje się kurs EUR/PLN.
Środa nie przyniosła zmian układu sił na wykresie USD/PLN. W dalszym ciągu aktualny pozostaje wczorajszy sygnał sprzedaży, wygenerowany w momencie wybicia dolara dołem z miesięcznej konsolidacji w przedziale 2,8343-2,9671 zł. Dalej więc droga do 2,70 zł jest otwarta.
