Kryzys dotyka coraz większej ilości branży. Nawet fast foody odczuwają jego wpływ na własnej skórze. To własnie fast foodowy McDonald's - sieć która uważana jest za symbol globalizacji, stał się najnowszą ofiarą światowego kryzysu finansowego. Restauracje w Islandii zostaną zamknięte w następny weekend.
McDonald's pojawił się w Islandii w 1993 roku, w czasie kiedy kraj rozwijał się bardzo szybko. Licencja franchisingowa zobowiązywała islandzkie McDonald'sy do importowania z Niemiec wszelkich produktów potrzebnych do prowadzenia restauracji. To niestety znacznie podnosiło koszty produkcji żywności i islandzkie McDonald'sy nie mogły konkurować z innymi fast foodami.
Przeczytaj także: Najdroższe marki świata »Spadek wartości korony i wysokie cła importowe spowodowały znaczny wzrost kosztów prowadzenia działalności. Big Mac w Reykjaviku podrożał do 650 koron tj.: 5,29 $, ale i to było za mało by przynosić dochody. By tak się stało jego cena musiałaby wzrosnąć jeszcze o 20%.
Tak wysoka cena zaszczyciłaby islandzkiego hamburgera tytułem najdroższego Big Maca na świecie. Obecnie takim tytułem dzielą się Szwajcaria i Norwegia - Big Mac tam kosztuje 5,75 $ (według prowadzonego przez "Economist" indeksu).
Przeczytaj także: Reklama Pumy osłodzi kryzys » Działający obecnie w 119 krajach na sześciu kontynentach fast food nie pierwszy raz wycofuje się z jakiegoś rynku. Los Islandii podziely dotychczas: w 1996 roku - Barbados, w 2002 roku 7 innych krajów, w tym Boliwia.
Przeczytaj także: Drastyczny spadek sprzedaży piwa »Dotychczasowy właściciel islandzkich McDonald'sów nie planuje odchodzić z fast foodowego biznesu, wręcz przeciwnie planuje otworzyć własne restauracje pod nową marką i korzystać w nich z lokalnych produktów.
