Julia Tymoszenko została przewieziona do kolonii karnej w Kaczanówce pod Charkowem. Była premier Ukrainy przebywa w celi z jedną skazaną. Jej nową pracą będzie szycie ubrań, za co miesięcznie otrzyma 1500-2000 hrywien (600-800 zł) - czytamy na portalu Gazeta.pl, który powołuje się na IAR.
Z informacji przekazanych przez media wynika, że w celach w Kaczanówce mieszka zazwyczaj po 8-12 kobiet. Tymoszenko trafiła do pomieszczenia, które ma 37,5 m2. Mieści się tam toaleta, bidet, umywalka oraz oddzielnie kabina prysznicowa. Naczelnik więzienia Iwan Perwuszkin oznajmił, że na razie celę wyposażono w dwa łóżka, ale może się w niej znaleźć siedem osób.
Dzień w kolonii karnej rozpoczyna się o 5:30. O 7:40 skazane meldują się w miejscu pracy, gdzie szyją ubrania, materace i kołdry. Mogą tam zarobić od 1500 do 2000 hrywien miesięcznie, co na tamtejszej prowincji jest całkiem przyzwoitą pensję.
Ponadto do dyspozycji przebywających w kolonii karnej kobiet oddano salę sportową i siłownię. Mieści się tam również kuchnia z lodówką oraz sale, w których można obejrzeć telewizję.
W październiku bieżącego roku była szefowa ukraińskiego rządu została skazana na wyrok siedmiu lat więzienia. Ponadto otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych oraz została zobowiązana do wypłacenia 1,5 mld hrywien odszkodowania państwowej firmie Naftohaz. Sąd stwierdził, że była to wartość strat, które spółka poniosła z powodu podpisania przez Tymoszenko niekorzystnych umów gazowych z Rosją.
Przeciwko Tymoszenko Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, urząd skarbowy i prokuratura wszczęły kilka kolejnych śledztw w sprawie nieuregulowanych podatków należącej do liderki opozycji korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU).
