"Gratka" dla bezrobotnych i chcących zmienić dotychczasową pracę. Latynoska aktorka i piosenkarka poszukuje asystenta. Osobistego asystenta na 12 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu. Pomocnika odpornego na stres i zaradnego, który poradzi sobie zagranicą. Pomagiera o „grubej skórze”, który odpuści sobie długie urlopy, a w zamian czatować będzie przy telefonie 24h/7 dni w tygodniu.
Za takie tyranie śmiałek – oprócz oczywiście możliwości obcowania z J. LO - może liczyć na spotkania z ważnymi i pięknymi ludźmi, podróże po całym świecie i zarobki sięgające 65 tys. dolców… rocznie. Jak twierdzą Amerykanie komentujący ofertę artystki: „świetne, sadystyczne i słabo opłacane zajęcie dla lubiących przepracowanie i nie lubiących swojej rodziny”.
