Na Jerzego Buzka oddało głos 555 eurodeputowanych spośród 713 obecnych podczas głosowania.
To już oficjalne i ostateczne. Jerzy Buzek będzie przewodniczącym Parlamentu Europejskiego co najmniej przez połowę bieżącej kadencji.
Najsilniejsza partia w Europarlamencie EPP, którą reprezentuje polski przewodniczący, zawarła wcześniej porozumienie z drugą do do wielkości partią - socjalistów. Porozumienie dotyczy osoby przewodniczącego. Przez pierwszą połowę kadencji ma to być przedstawiciel chadeków (Buzek), a przez drugą - socjalistów. Głosy tych dwóch frakcji wystarczyły Buzkowi w uzyskaniu większości w PE. Dodatkowo jego poparcie deklarowali politycy PiS zasiadający w europejskiej partii konserwatystów. Ostatecznie były premier zdobył historycznie wysoką liczbę głosów.
Jerzy Buzek po ogłoszeniu wyników przedstawił swoje plany i wizję przewodniczenia Europarlamentowi. Zamierza doprowadzić do podpisania traktatu lizbońskiego, chce usprawnić działanie Parlamentu i sprostać wymaganiom stawianym przez kryzys....
Super.
Reszty przemówienia nawet nie cytujemy, nie chcemy szerzyć propagandy. Ale jeżeli Buzek czegoś w PE dokona, to na pewno o tym poinformujemy. Nie należy się jednak dziwić, jeżeli następną wzmianką na jego temat będzie informacja, ze ustąpił z urzędu.
