Osłabieniu złotego sprzyja lekkie pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach akcji (S&P500 spadł wczoraj o 2,15 proc., a Nikkei dziś stracił 1,62 proc.), co może rodzić uzasadnione obawy, że giełdy wchodzą w fazę korekty, trwających już prawie trzy miesiące wzrostów. To tymczasem nie tworzy dobrego klimatu do kupna złotego.

Uwadze inwestorów dziś z pewnością nie umknęła też, wypowiedź ministra finansów Jacka Rostowskiego dla Financial Times, że wejście Polski do Strefy Euro może opóźnić się o rok.
O tym, czy w kolejnych godzinach złoty dalej będzie tracił na wartości, czy też może zacznie odrabiać poranne straty, zdecyduje przede wszystkim sytuacja na rynkach akcji oraz notowania kursu EUR/USD. Spadki na giełdach, idące w parze z osłabieniem euro do dolara, będą stanowić impuls do sprzedaży polskiej waluty. I odwrotnie.