Swoje pięć groszy do umocnienia polskiej waluty dodały też, opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny, dane nt. produkcji przemysłowej. W maju wprawdzie spadła ona o 1,8 procenta w relacji miesięcznej i o 5,2 procenta w relacji rocznej, ale rynek oczekiwał jeszcze większych, bo sięgających odpowiednio 2,7 procenta i 6,2 procenta spadków.

Dzisiejsze umocnienie złotego, jakkolwiek jest słusznych rozmiarów, a zachowanie rynku sugeruje odbudowywanie się popytu, to nie zmienia układu sił na wykresach. W dalszym ciągu dolar pozostaje w trendzie bocznym ograniczonym od dołu poziomem 3,10 zł, a od góry 3,30 zł. Natomiast zakres wahań wspólnej waluty ogranicza się do przedziału 4,40-4,55 zł. Do czasu przekroczenia jednego z tych poziomów należy zakładać kontynuację ruchu w bok.