Osoby związane z Yes Airways - firmą włączoną do OLT - zamierzają powołać nowego przewoźnika czarterowego. Pomysłodawcy przyznają, że nie chodzi im o tanie latanie po Polsce, co w swojej ofercie miał OLT, ale o zapewnienie transportu pasażerom udającym się na zagraniczne wycieczki. Grupa pracowników upadłej linii prowadzi z inwestorami rozmowy w tej sprawie.
Inicjator przedsięwzięcia Jerzy Adamski nie chce zdradzać nazw firm, którym przedstawiono pomysł powołania nowego przewoźnika. - Po upadku OLT każdy chucha na zimne, a biznes lotniczy jest bardzo skomplikowany. My nie chcemy też powtórzyć scenariusza z OLT, dlatego informujemy inwestorów o wszystkich pułapkach biznesu. Nie wystartujemy też, dopóki nie uzbieramy odpowiednio wysokiego kapitału - przyznał na łamach "Dziennika Gazety Prawnej".
Adamski nie zdradza również, o jakich kwotach mowa. Przyznaje jedynie, iż sprawa rozstrzygnie się na przestrzeni kilu tygodni. - Jeżeli nie złożymy na przełomie roku wniosku o certyfikat operatora, cała zabawa nie będzie mieć sensu. Odłożymy projekt w czasie - oznajmił.
Przedsiębiorca zaznacza również, że marzy mu się przerwanie łańcucha upadłości polskich przewoźników czarterowych, a co za tym idzie - budowa silnej i wiarygodnej linii lotniczej.
Ze wstępnych planów wynika, że nowa spółka powinna uzyskać certyfikat operatora (AOC) do połowy przyszłego roku. Poza pieniędzmi potrzebuje do tego zamówień czarterowych. Tymczasem specjaliści przestrzegają, że to nie najlepszy czas na inwestowanie w rynek czarterowy.
Ekspert lotniczy Instytutu Turystyki Tomasz Dziedzic stwierdził, że rosnący do tej pory rynek w tym roku wszedł w fazę stagnacji. - W tym roku przewozy czarterowe będą na podobnym do zeszłorocznego poziomie. W tej chwili nie widzę też przesłanek wzrostów w przyszłym roku - oznajmił w rozmowie z "DGP".
Jego zdaniem wpływ na sytuację w turystyce lotniczej ma osłabienie gospodarki i wzrost cen wycieczek, które podskoczyło o około 5-10%. Ponadto rynek czarterowy jest już w Polsce mocno nasycony. Z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego wynika, że blisko 30 przewoźników walczy o 3,2 miliona pasażerów rocznie.
Przypomnijmy, że OLT Express upadł w lipcu. Przewoźnik powstał w 2011 roku w rezultacie przejęcia przez spółkę Amber Gold większości udziałów dwóch polski linii: OLT Jetair oraz Yes Airways. Inicjatorzy podkreślają, że zależy im, by nowego projektu nie był kojarzony z upadkiem OLT, gdyż oni pracowali dla czarterowego Yes Airways włączonego do OLT w 2012 roku.
