Po raz pierwszy od pół wieku święto Trzech Króli jest dniem wolnym od pracy. Zdaniem pracodawców, Polaków nie stać na nowe święto. Dlatego chcą, by Trybunał Konstytucyjny uchylił ustawę, która wprowadziła wolne 6 stycznia. Zapisy te nie odpowiadają również związkowcom – boją się, że trzeba będzie pracować o kilka dni w roku więcej.
Zwolennicy ustawy przekonują, że gospodarka i pracownicy na niej nie stracą. W tym roku bilans będzie zerowy – zatrudnieni uzyskują wolne 6 styczna, a tracą możliwość odebrania dnia wolnego za 1 stycznia. Natomiast do końca tej dekady pracujący uzyskają jeden dzień wolny. Od 2011 do 2020 roku 6 stycznia da dziewięć dni odpoczynku. Przepadną natomiast dni do odzyskania za święta przypadające w sobotę.
Innego zdania niż entuzjaści nowego święta są pracodawcy, którzy twierdza, będzie one słono kosztować naszą gospodarkę. Z wyliczeń PKPP Lewiatan wynika, że firmy mimo wszystko poniosą koszty związane z postojem, których łączna kwota może sięgnąć nawet 900 mln zł. Lewiatan alarmuje, że wartość sprzedaży towarów i usług przez przedsiębiorstwa zatrudniające ponad 50 osób zmaleje o 4,2 mld zł. Straci na tym również budżet, gdyż wpływy z podatków CIT i VAT będą niższe w sumie o prawie 370 mln zł.
Kolejne święto to 13 dzień, w którym obowiązuje zakaz handlu. Według pracodawców, taki dzień to sprawia, że przychody branży są niższe o 1,5 mld zł. Jednocześnie podkreślają oni, że to handel uratował Polskę przed kryzysem. Polacy nie przestraszyli się recesji i zbytnio nie zaciskali pas – 60% PKB swoje źródło ma właśnie w konsumpcji indywidualnej.
