Człowiek, który siedem lat temu ozdobił ściany siedziby Facebooka w Palo Alto graffiti, wkrótce zostanie bogaczem. Wszystko dzięki temu, że przyjął nietypową formę zapłaty za swoje dzieło. David Choe stanął wówczas przed trudną decyzją: musiał wybrać między kilkoma tysiącami dolarów lub równowartością tej kwoty w udziałach firmy Marka Zuckerberga - czytamy na portalu Deser.pl.
Artysta zaryzykował i rezygnując z natychmiastowej wypłaty wybrał udziały Facebooka. Okazuje się, że krok ten może mu dać ponad 200 milionów dolarów, gdy firma zadebiutuje na giełdzie. Warto przy tym wspomnieć, że Dawid Choe zawsze twierdził, iż idea tego portalu społecznościowego jest niedorzeczna i bezsensowna.
Tymczasem komentatorzy podkreślają, że po wejściu Facebooka na giełdę Choe stanie się artystą, który zainkasował największą kwotę za pojedyncze dzieło. Wyprzedzi w ten sposób Damiena Hirsta, który cztery lata temu zgarnął 198 milionów dolarów.
Zdaniem gazety "The Wall Street Journal" Facebook składajac pierwszą w swojej historii publiczną ofertę sprzedaży akcji (IPO) planuje zebrać nawet 10 miliardów dolarów. Początkową wartość rynkowej kapitalizacji firmy Marka Zuckerberga przewiduje się na 75-100 miliardów dolarów.
"The Wall Street Journal" powołuje się na źródła, które utrzymują, że za przeprowadzenie oferty odpowiedzialny będzie najprawdopodobniej Morgan Stanley. Według specjalistów oferta Facebooka może okazać się czwartym pod względem wielkości - po Visa, General Motors i AT&T Wireless - debiutem w Stanach Zjednoczonych. Przy tym może być największym na rynku internetowym. Aktualnie rekordzistą jest Google, które zebrało w 2004 roku 1,9 miliarda dolarów, a początkowa giełdowa wycena tej firmy wyniosła 23 miliardy.
Komentatorzy zaznaczają, że giełdowy debiut będzie wielkim wyzwaniem dla 27-letniego Marka Zuckerberga. Od dłuższego czasu w mediach pojawiają się doniesienia, że założyciel najpopularniejszego portalu społecznościowego na świecie obawia się, że wejście na giełdę może zniszczyć kulturę firmy. Jego zdaniem pracownicy powinni skupić się na dobrym produkcie, a nie wycenie akcji przez rynek - poinformował portal Kopalniawiedzy.pl.
