Lech Wałęsa wiedzie prym wśród prezydentów Polski w kwestii najczęstszego korzystania z prawa łaski. Do niego należy rekord – tylko w 1994 roku ułaskawił aż 1077 osób, w tym czasie odmówił zastosowania tego prawa jedynie 93 skazanym.
Z informacji przekazanych portalowi Onet.pl przez Prokuratora Generalnego wynika, że na przestrzeni ostatniej dekady systematycznie zmniejszała się liczba pozytywnych opinii PG do wniosków o ułaskawienie. W sumie liczba opiniowanych wniosków spadła dwukrotnie, a pozytywnie ocenionych – pięciokrotnie.
W 2001 roku do zaopiniowania skierowano 497 wniosków, a pozytywną opinię uzyskały 152 spośród nich. Natomiast w kolejnych latach było ich: w 2002 r. 623 (w tym pozytywnie zaopiniowanych 178), w 2003 r. 546 (135), w 2004 r. 627 (138), w 2005 r. 593 (105), w 2006 r. 473 (62), w 2007 r. 410 (61), 2008 r. 381 (52), 2009 r. 356 (44) i w 2011 r. 45 (29).
Lech Wałęsa podczas swoich rządów ułaskawił w sumie 3454 osób, a odmówił łaski 444. W 1994 roku zaakceptował 1077 wniosków, podczas gdy w poprzednich latach podpisał ich nieco ponad 500. W ostatnim roku urzędowania potwierdził 837 wniosków.
Aleksander Kwaśniewski podczas swojej pierwszej kadencji podpisywał średnio 700 ułaskawień na rok . Z jednym wyjątkiem: w ostatnim roku urzędowania podpisał ponad 380 wniosków. W czasie drugiej kadencji Kwaśniewski ułaskawiał średnio 200 razy na rok.
Lech Kaczyński nie korzystał z prawa łaski tak często jak jego poprzednicy – w kolejnych latach swojego urzędowania podpisał 53, 54, 61 oraz 31 wniosków. W 2010 roku zaakceptował dwa. Co roku odmawiał natomiast kilkuset osobom. Tymczasem Bronisław Komorowski ułaskawił łącznie 52 osoby.
