W piątek złoty konsoliduje się w relacji do dolara i euro. O godzinie 12:35 kurs USD/PLN testował poziom 3,3666 zł, EUR/PLN 4,0843 zł. Zyskuje on natomiast do szwajcarskiego franka i funta. Ich kursy w południe kształtowały się odpowiednio na poziomie 2,9399 zł i 4,9331 zł.
Obserwowana w ostatnich dniach poprawa nastrojów na rynkach światowych, prowadzi do spadku awersji do ryzyka, wspierając jednocześnie polską walutę. Takim samym wsparciem jest też umocnienie euro w relacji do dolara. Aczkolwiek trzeba mieć na
uwadze, że zachowanie EUR/USD jest jednocześnie największym zagrożeniem dla złotego. Powrót tej pary powyżej 1,21 dolara nie neguje bowiem trendu spadkowego. Dalej utrzymuje się duże zagrożenie silnymi spadkami, które sprowadzą euro w okolice długoterminowego wsparcia 1,16-1,17 dolara. Reakcją złotego na taką przecenę byłoby jego silne osłabienie.
Polskiej walucie niewątpliwe pomaga też, wczorajszy wybór prof. Marka Belki na stanowiska prezesa Narodowego Banku Polskiego. Kończy on dwumiesięczny okres bezkrólewia w banku centralnym, jaki przypadł na okres największego kryzysu w historii Strefy Euro. Istotne jest również to, że konsekwencją tej nominacji najprawdopodobniej będzie odnowienie elastycznej linii kredytowej w
Międzynarodowym Funduszu Walutowym oraz lepsza współpraca na linii rząd-NBP.
Podobnie jak w godzinach przedpołudniowych, tak w godzinach popołudniowych, nastroje na rynkach finansowych oraz notowania EUR/USD, będą kształtować zachowanie złotego. Wpływ na te czynniki mogą zaś mieć publikowane dziś dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (sprzedaż detaliczna, indeks Uniwersytetu Michigan).
Z punktu widzenia analizy technicznej, obserwowane w tym tygodniu umocnienie złotego do dolara i euro, w istotny sposób nie wpływa na zmianę jego perspektyw. Ryzyko dalszego osłabienia wciąż się utrzymuje. Dopiero spadek USD/PLN poniżej 3,21 zł oraz powrót EUR/PLN w okolice 4 zł, zmieniłby układ sił na wykresach.
