Media w Portugalii informują, iż w tym kraju zamyka się codziennie średnio 17 przedsiębiorstw. To o ponad 10% więcej niż rok temu. Równocześnie powstaje coraz więcej nowych firm.
Zdaniem telewizji RTP z każdym dniem przybywa w portugalskich sądach wniosków o wszczęcie postępowania upadłościowego. Głównym powodem takiego stanu rzeczy są trudności ze spłatą zaciągniętych w bankach kredytów.
Najwięcej zamknięć odnotowano w aglomeracji lizbońskiej oraz Porto i Bradze. Gazeta "Publico" szacuje, że na przestrzeni ostatnich trzech lat w Portugalii zbankrutowało już niemal 19 tys. spółek. Kryzys najbardziej dotknął firmy zajmujące się turystyką, logistyką oraz produkcją spożywczą.
Komentatorzy dostrzegają także pozytywny sygnał dla portugalskiej przedsiębiorczości, którym jest szybko rosnąca liczba nowych firm. Między styczniem a czerwcem 2011 roku zarejestrowano aż 20 tys. nowych podmiotów gospodarczych, czyli o prawie 18% więcej niż w pierwszym półroczu poprzedniego roku. Z danych Krajowego Instytutu Statystycznego w Lizbonie wynika, iż na terenie Portugalii funkcjonuje niewiele ponad 1 mln firm.
