Logo

Użytkownik pirackiego GPS nie musi obawiać się policji i służby celnej

Kierowca, który ma zainstalowany w samochodzie GPS z pirackim oprogramowaniem, nie musi obawiać się funkcjonariuszy policji lub służby celnej. Policjanci nie mają prawa sprawdzać wnętrza samochodu podczas rutynowej kontroli drogowej. Tym samym nie mogą również zweryfikować legalności zainstalowanego w aucie sprzętu GPS – poinformował "Dziennik Gazeta Prawna".

- Funkcjonariusz może skontrolować wnętrze samochodu i znajdujące się w nim przedmioty jedynie wtedy, gdy ma uzasadnione przypuszczenie popełnienia przestępstwa – tłumaczy Piotr Wołkowicki, adwokat z kancelarii Olszewski, Tokarski i Wspólnicy, na którego powołuje się DGP. Specjalista dodaje, że każde sprawdzenie wnętrza samochodu jest przeszukaniem i musi być zatwierdzone przez sąd lub prokuratora.

Osoba posługująca się nielegalnym GPS nie musi obawiać się również służby celnej. Jej funkcjonariusze wobec takich kierowców są bezsilni, mimo że posiadają większe niż policjanci uprawnienia do kontroli towarów przewożonych w samochodach. - Celnik może sprawdzić, czy w samochodzie znajduje się GPS z nielegalnym oprogramowaniem. Nie może jednak zatrzymać nielegalnego sprzętu – tłumaczy Iwona Mońko, naczelnik wydziału ochrony praw własności intelektualnej w departamencie polityki celnej Ministerstwa Finansów.

Mówi o tym rozporządzenie Rady (WE) nr 1383/2003, w myśl którego organy celne prowadzą postępowanie wyłącznie wobec towarów sprowadzanych z zagranicy zatrzymanych w ilościach handlowych.


2011-08-24 - D. Pęgiel

0

Komentarze do:
Użytkownik pirackiego GPS nie musi obawiać się policji i służby celnej

Podobne artykuły i galerie