Eksperci twierdzą, że dotacje z Unii Europejskiej płynące do Polski to nie jałmużna, a pieniądze, które powinny przyczynić się do szybszego rozwoju kraju. Jako przykład dobrego gospodarowania unijną kasą wskazują na Niemców, do których wraca większość pieniędzy wpłacana do europejskiego budżetu.
Jak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju, większość funduszy UE, które zostały zainwestowane w Polsce, wróciło do krajów-płatników w formie m.in. kontraktów na usługi albo maszyn.
Najwięcej umów realizowanych z unijnych pieniędzy zgarnęły firmy niemieckie (50% łącznej wartości kontraktów). Na drugiej pozycji znaleźli się Duńczycy (12%), następni są Austriacy (10%) oraz Francuzi (prawie 6%).
