Logo

"Telekomunikacja" nie zawsze oznacza TP SA

Aż 30 proc. klientów rezygnuje z usług Orange Polska (TP SA) na skutek oszustw ze strony przedstawicieli innych spółek. Największy operator postanowił nie patrzeć już bezinteresownie na to co się dzieje. - To zjawisko jest trwałe i wcale nie maleje. Wręcz rośnie - przekonuje Maciej Witucki, prezes spółki.

Osoby podszywające się pod Telekomunikację Polską niemal zawsze używają magicznego słowa "Telekomunikacja", które - stereotypowo - jest kojarzone właśnie z TP. Oszuści najpierw zachęcają bardzo konkurencyjnymi umowami, a następnie w sprytny sposób je podsuwają. - Często zasłaniają własne logo lub doczepiają na czas podpisywania logo TP lub Orange. Potem zabierają oba egzemplarze umowy, by klient nie zorientował się, że padł ofiarą oszusta - tłumaczy Monika Torbińska, dyrektor marketingu usług dla domu w Orange Polska.



Klienci dowiadują się dopiero o przekręcie wraz z otrzymaniem pierwszego rachunku i choć mamy dziesięć dni na odstąpienia od umowy, to jednak zwykle jest już na to za późno. Z kolei rozwiązanie jej wiąże się przeważnie z wysoką karą, która zmusza nas do pozostania u tego operatora.



Pracownicy takich firm wybierają przeważnie osoby starsze, które posiadają tylko telefon stacjonarny. Informują potencjalnych klientów o tym, że np. "UKE podjęło decyzję o podziale i przejęciu abonentów przez nowego operatora" lub "TP ogłosiła upadłość". Ostatnio w modzie jest także zdanie - "Telekomunikacja Polska przestała istnieć. Teraz to francuska firma, a ja dzwonię z firmy polskiej", co ma związek ze zmianą marki TP na Orange.



Skład czarnej listy firm, które najczęściej wskazują oszukani to:

  • MNI Telecom (w 2011 r. to 42 proc. wszystkich skarg, w tym – 15 proc.)
  • Telekomunikacja Novum
  • Telekomunikacja Dzień Dobry


2012-05-30 - P. Rączka

0

Komentarze do:
"Telekomunikacja" nie zawsze oznacza TP SA

Podobne artykuły i galerie