Francuska lewica nałożyła na najbogatszych obywateli 75-procentowy podatek. Jeszcze dalej w swych żądaniach zapędzają się socjaliści z Niemiec, którzy chcą, aby wszyscy najzamożniejsi płacili 100% podatku od zarobków powyżej 500 tysięcy euro. Komentatorzy podkreślają, że tego typu populistyczne żądania nikogo nie powinny dziwić, gdyż jesienią u naszych zachodnich sąsiadów odbędą się wybory parlamentarne - poinformował serwis wnp.pl.
Jeden z szefów niemieckiej lewicy Bernda Riexinger oznajmił, że 100-procentowy podatek jest konieczny, gdyż chodzi o lepsze wykorzystanie pieniędzy. Jego zdaniem będą one potrzebne na finansowanie wydatków socjalnych i inwestycji w przyszłości. Ponadto tak wysoki haracz miałby zapobiec protestom społecznym, gdyż Niemcy nie będą się buntować przeciwko kumulacji ogromnego bogactwa w rękach kilku osób.
Znaczna część komentatorów podkreśla, że tego typu socjalistyczne zapędy nie mają szans na realizację. Są jednak parlamentarzyści, którzy przyznają, iż wszystko może zależeć od tego jakie poparcie zyska ów pomysł wśród członków parlamentu. Dodają, iż byłoby to bardzo szkodliwe dla niemieckiej gospodarki - czytamy na portalu wnp.pl.
