Dziś na warszawskim parkiecie o kontynuację wzrostowego odbicia z wczoraj może być trudno. Po wczorajszym zachowaniu indeksu WIG20 widać, że w brakuje chętnych do zakupu akcji powyżej poziomu 2400pkt. jest stosunkowo niewielu. Dwie wzrostowe sesje na Wall Street z początku tygodnia pozwoliły oddalić widmo głębszej przeceny na warszawskim parkiecie. Niepokój posiadaczy akcji może budzić aktywniejsza (nie tylko u nas ale także w Europie) podaż w ostatnich dwóch godzinach notowań.
Przeczytaj także: ZAIKS bierze na celownik kluby »Indeksy CAC40 oraz DAX wyraźnie traciły w końcówce notowań na co nasz rodzimy rynek będzie mógł zareagować dopiero na otwarciu. Co więcej, wczorajsza niewielka zmienność za oceanem może sugerować, że cześć inwestorów czeka na kluczowe piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. To sugeruje, że dzisiejsza sesja podobnie jak wczorajsza może upływać pod znakiem ograniczonej zmienności i najprawdopodobniej nie przyniesie rozstrzygnięć na najbliższe tygodnie.
Wczorajsze niewielkie wzrosty indeksu WIG20 o 0,4% zawdzięczamy dwóm spółkom: PKN Orlen oraz PKO BP. Słabiej radził sobie wczoraj KGHM. Widać, że entuzjazm po publikacji ambitnego planu budżetowego na 2010r.wystarczył jedynie na dwie wzrostowe sesje. Sporo emocji wśród krajowych inwestorów będzie budził rozpoczynający się w drugiej połowie lutego sezon wyników.
Do tego czasu trudno krajowi inwestorzy będą przyglądać się wydarzeniom na Wall Street. A tam wczoraj obserwowaliśmy schłodzenie nastrojów. Słabszy odczyt indeksu ISM dla sektora rynku oraz neutralny wydźwięk raportu ADP nie pozwoliły S&P500 utrzymać się powyżej psychologicznej bariery 1100pkt. Sesja na Wall Street miała swoich bohaterów: Walt Disney +2,6% oraz McDonald’s +1,9%. Ta druga zyskiwała dzięki pozytywnej rekomendacji analityków Goldman Sachs. Neutralnie zachowywał się wczoraj technologiczny Nasdaq, który na zamknięciu notowań odnotował symboliczny wzrost 0,04%.
