Logo

Rynek w fazie interwencji

Rynek wkroczył w fazę interwencji. Po tym jak wczoraj w sposób werbalny interweniował Narodowy Bank Szwajcarii, wprowadzając korektę prowadzonej przez siebie polityki monetarnej, co było odpowiedzią na przewartościowanego franka, dziś w nocy w sposób faktyczny interweniował Bank Japonii. Doprowadziło to do silnego osłabienia jena. To w naturalny sposób zwiększa emocje przed zaplanowanymi na dziś posiedzeniami Europejskiego Banku Centralnego i Banku Anglii. Nie jest wykluczone, że w sytuacji rosnących rentowności obligacji krajów z grupy PIIGS oraz słabnącego wzrostu gospodarczego na Wyspach, również te banki wkrótce zdecydują się na mniejszą lub większą korektę prowadzonej przez siebie polityki.

SNB osłabił franka

Wczoraj rano Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) zawęził docelowy przedział wahań dla 3-miesięcznej stopy LIBOR do 0,0-0,25% z dotychczasowego poziomu 0,0-0,75%, deklarując utrzymanie tej stopy tak blisko poziomu zero, jak to tylko możliwe. Bank poinformował też, że podejmie inne dziania mające na celu przeciwdziałanie umocnieniu szwajcarskiej waluty, znacząco zwiększy płynność na rynku franka, planuje zwiększyć depozyty banków trzymanych w banku centralnym z 30 mld CHF do 80 mld CHF i rezygnuje z operacji repo.



Rynek walutowy zareagował na decyzję SNB skokiem kursu EUR/CHF z 1,0805 do 1,1147. Na koniec dnia wrócił on do 1,1039. Póki co, nie ma jeszcze podstaw do postawienia tezy mówiącej o zmianie trendu. Są jednak duże szanse na wykreowanie nieco większej wzrostowej korekty. Jej maksymalny zasięg wyznaczają okolice 1,14, gdzie znajdują się pierwsze liczące się opory.



BoJ interweniuje na rynku jena



Tak samo jak Szwajcarów martwi przewartościowany frank, tak Japończyków niepokoi mocny jen. Dlatego w nocy Bank Japonii zdecydował się interweniować na rynku jena. Kurs USD/JPY wzrósł z poziomu 77,10 do ponad 79 jenów, natomiast notowania EUR/JPY skoczyły w tym czasie z 110,67 do ponad 113 jenów. Była to pierwsza interwencja od marca br., gdy Bank Japonii interweniował wspólnie z innymi bankami centralnymi, żeby przeciwdziałać umocnieniu japońskiej waluty po trzęsieniu ziemi.



Determinacja japońskich decydentów wydaje się być znacznie większa niż Szwajcarów. BoJ jednocześnie zdecydował bowiem o zwiększeniu funduszu na zakup aktywów i przeprowadzanie operacji rynkowych do 15 bln JPY z wcześniejszych 10 bln JPY. Szanse na skuteczność podjętych dziś działań również wydają się większe, niż w przypadku franka. Również dlatego, że dynamika trendów spadkowych na USD/JPY i EUR/JPY była znacznie mniejsza.

Co zrobi ECB i BoE?



Obserwowana aktywność BoJ i SNB w sposób naturalny zwiększa emocje przed dzisiejszymi posiedzeniami Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego. W obu przypadkach wprawdzie nie należy oczekiwać zmian stóp procentowych, ale istotne będą sugestie odnośnie tego, jak w przyszłości będzie kształtowała się polityka monetarna tych banków.



Niski wzrost gospodarczy na Wyspach (0,2% K/K w II kwartale br.), w połączeniu z nieco mniejszą inflacją (w czerwcu inflacja CPI nieoczekiwanie spadła do 4,2% R/R z 4,5% R/R) powoduje, że coraz częściej mówi się nt. dalszego luzowania polityki pieniężnej przez Bank Anglii.



Wyzwaniem przed jakim stoi Europejski Bank Centralny w dalszym ciągu jest natomiast sytuacja krajów z grupy PIIGS. Póki co, ani wdrożenie programu oszczędnościowego przez Włochy, ani też ustalenie jakie zapadły na lipcowym, nadzwyczajnym szczycie, Strefy Euro, nie poprawiły nastrojów na rynku. Co więcej, wydaje się bardzo prawdopodobne, że wkrótce grupa europejskich krajów, których sytuacja będzie budzić obawy, zostanie powiększona o Cypr i Belgię. W tej sytuacji ECB stoi przed dużym wyzwaniem. Sytuację dodatkowo komplikuje trwający cykl podwyżek stóp procentowych.



W czwartkowym kalendarium, oprócz wspomnianych decyzji Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego ws. polityki monetarnej, znajdują się jeszcze niemieckie dane o zamówieniach przemysłowych w czerwcu (prognoza: -0,6% M/M) oraz tygodniowe dane nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA (prognoza: 405 tys.). Decyzję ws. stóp procentowych będzie też podejmował Bank Centralny Czech. Rynek nie oczekuje ich zmian. Obecnie główna stopa kształtuje się na poziomie 0,75%.


2011-08-04 - Przemysław Kwiecień

0

Komentarze do:
Rynek w fazie interwencji

Podobne artykuły i galerie