Polonijny portal Mojawyspa.co.uk poinformował, że Wielka Brytania planuje wprowadzić rewolucyjne zmiany w politycy imigracyjnej. Tamtejszy rząd chce, by na Wyspach swobodnie pracować i przebywać mogli tylko przybysze z państw Unii Europejskiej. Pozostali będą musieli rozliczyć się z zarobków i kwalifikacji.
Brytyjscy politycy zapowiedzieli, że doprowadzą do "transformacji polityki imigracyjnej". Będzie ona polegać na wyselekcjonowaniu "najlepszych i najbardziej błyskotliwych" wśród osób spoza Unii Europejskiej, które będą chciały zamieszkać na Wyspach Brytyjskich
W myśl proponowanych zmian status imigranta zaakceptowanego przez brytyjskie państwo będzie dotyczyć osób pracujących od 5 lat oraz z pozytywną opinią pracodawcy. Ważny będzie również poziom zarobków, który ma wynosić przynajmniej 35 tysięcy funtów w skali roku.
Z szacunków wynika, że status ten może uzyskać około 60 tysięcy obcokrajowców, którzy są wyedukowani do wykonywania konkretnych zawodów (np. pielęgniarki). Szef resortu ds. imigracji Damian Green podkreślił, że "masowa imigracja to przeszłość". Nowa polityka Wielkiej Brytanii w tej kwestii spowoduje, że z kraju wyproszeni zostaną cudzoziemcy, którzy nie spełniają powyższych warunków. Przewiduje się, że liczba przyjmowanych obcokrajowców ma zmaleć do 20 tysięcy rocznie.
Brytyjskie władze chcą zmienić również regulacje dotyczące pozwolenia na pobyt małżonków. Osoby te będą musiały znać język angielski. Ponadto ograniczony zostanie dostęp do przeznaczonych dla nich świadczeń socjalnych.
