Amerykański producent musiał wyciąć kilka zdjęć z reklamy publikowanej w czasopismach o modzie.
W Polsce procedura przebiega standardowo - najpierw reklama, następnie cały okres promocyjny,
a pół roku później zgłasza się UOKiK.
W Wielkiej Brytanii tempo odpowiedzi jest szybsze. Dlatego Advertising Standards Authority ocenzurowała reklamę foto jeszcze przed jej publikacją. I tak marka odzieży American Apparel musiała usunąć trzy z sześciu zdjęć promujących ich odzież na wyspach.
Dokładniej chodziło o serię do złudzenia przypominającą rozbieraną sesję zdjęciową nastolatki, w prywatnym domu. Zaczynała się od ujęć dziewczyny (z twarzą za okularami), ubranej w bluzę z kapturem, zapiętą na zamek błyskawiczny, stopniowo dokumentowano
relaksowanie się modelki. Najpierw poprzez zmianę pozycji, lekkie zsunięcie zamka, poprawianie włosów, aż po niemal zupełne rozchylenie bluzy ukazujące fragment piersi i... sutek.
I to właśnie sutek wywołała oburzenie Brytyjczyków. I oczywiście wiek modelki - mało kto dałby jej więcej niż 16 lat. Producent odzieży zarzeka się, że skończyła 23.
To nie pierwszy wybryk firmy. W ubiegłym roku Woody Allen pozwał do sądu American Apparel za bezprawne wykorzystanie zdjęć z filmu
Annie Hall. Sprawa zakończyła się ugodą kosztującą reklamodawcę 5 mln USD.
Obecnie marka rozpoznawana jest dzięki reklamom foto do złudzenia przypominającym zdjęcia nieletnich amatorek promujących swoje kształty w sieci. Taką strategię reklamową obrała firma. Ich modelki to
rzeczywiste dziewczyny - często pracownice firmy, koleżanki ludzi z zespołu, itp.
Wykonanych zdjęć nie poprawia się w Photoshopie. Ma to na celu pokazać, że odzież American Apparel jest przyjemna w dotyku, naturalna i dla każdego. A w tym przypadku - bluzy są tak miękkie, że noszone na nagie ciało dają poczucie komfortu.
Nad Wisłą nie otworzono jeszcze żadnego sklepu tego producenta. Najwyraźniej Polskę uznaje się za kraj nie tylko
rasistowski, ale i purytański.