"A skąd mnie znać chiński, ha? Z Zamościa przyjechał. Chińczyka na uszy nie słyszał" - te słowa wypowiedziane przez kapustę pekińską w reklamie Biedronki mogą kosztować sieć nawet 6,5 mld zł – poinformował portal Wirtualna Polska, powołując się na artykuł w "Dzienniku Wschodnim".
Zamojski radny oszacował, że Biedronka powinna wypłacić każdemu mieszkańcowi miasta 100 tys. zł. - Miasto powinno podjąć konkretne kroki, bo w spocie robią z nas totalne buractwo, które używa języka spod Tarnopola albo Wilna, a na dodatek dłubie zapałką w zębach – stwierdził w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Michał Kimak, członek Prawa i Sprawiedliwości.
Według niego miasto i mieszkańcy powinni domagać się od sieci dyskontów odszkodowania. Jednocześnie zaznacza, że nawet 1000 zł zadośćuczynienia za jednego mieszkańca będzie zadowalającym rezultatem. W tej kwestii zwrócił się nawet z oficjalnym pismem do prezydenta miasta Marcina Zamoyskiego. Polityk apeluje także o zaprzestanie emisji reklamy.