Prawicowa Partia Ludowa (PP) zwyciężyła we wczorajszych wyborach parlamentarnych w Hiszpanii. Jej przywódca i przyszły premier kraju Mariano Rajoy oznajmił, że Hiszpanów czeka pełna wyrzeczeń walka z kryzysem. - Nadchodzą trudne czasy - zapowiedział polityk.
Z informacji uzyskanych z 98% lokali wyborczych wynika, że PP odniosła znaczna wygraną. Prawicowe ugrupowanie uzyskało prawie 44% głosów, czyli 186 mandatów. Taki wynik daje większość bezwzględną w 350-osobowej izbie niższej.
Socjaliści z PSOE zdobyli 29% głosów - 111 mandatów. To najgorszy wynik partii od dekad. Sukces odnotowała Zjednoczona Lewica (IU), która według wstępnych danych wywalczyła 11 mandatów. Po raz pierwszy od ponad 10 lat swojego przedstawiciela wprowadzili do parlamentu Baskowie. W głosowaniu wzięło udział 35,8 mln Hiszpanów. Frekwencja wyborcza wyniosła 71,8%.
Oddającym po siedmiu latach władzę socjalistom zarzuca się m.in. chaotyczne reagowanie na kryzys finansowy. Ponadto mieli oni dopuścić do zapaści rynku nieruchomości, który napędzał tamtejszy wzrost gospodarczy przez prawie całą dekadę.
