Polscy pracodawcy, w raporcie przygotowanym na zlecenie rządu, są przeciwni planom Brukseli, by we władzach spółek wprowadzić parytety dla kobiet – informuje "Rzeczpospolita". W ubiegłym miesiącu europarlament zwrócił się do państw UE, aby do 2015 roku 30% miejsc w radach spółek było zarezerwowane dla kobiet, a do 2020 roku – 40%. Na tej podstawie Komisja Europejska zapytała państwa członkowskie, co sądzą o parytetach.
Sceptyczne do tej propozycji odnosi się raport Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przygotowany dla ministra sprawiedliwości. Zdaniem prof. Michała Romanowskiego narzucenie składu władz prywatnej spółki jest "głęboką ingerencją w jej autonomię, w wolność gospodarczą oraz prawo własności, dlatego nie powinno być takiej prawnej ingerencji zwłaszcza na poziomie Unii". Ponadto KE zaleciła również tzw. miękkie promowanie udział kobiet w zarządzaniu, m.in. przez: wykłady, seminaria, konferencje i publikacje
[poll id=224]
Z danych KE wynika, że w Polsce udział kobiet w radach nadzorczych spółek giełdowych (11%) jest nieco mniejszy od średniej unijnej (12%). Według Brukseli więcej pań w zarządach usprawni działanie firm i pomoże w przezwyciężeniu skutków kryzysu finansowego z 2008 roku. Innym powodem wprowadzenia parytetu ma być walka z dyskryminacją.
