Sądy i Państwowa Inspekcja Pracy zalewane są skargami na niepłacących pensji pracodawców, którzy w konsekwencji trafiają do rejestru dłużników - na "czarną listę szefów".
Tak dzieje się od kilku miesięcy, odkąd pracownicy otrzymali nowy instrument egzekwowania zaległych wynagrodzeń – mogą wpisywać nierzetelne firmy do rejestru biur informacji gospodarczej.
Od czerwca do Krajowego Rejestru Długów (KRD) trawiło ponad 450 takich zgłoszeń. Ponad połowa zarzutów pochodzi od pracowników, którzy odeszli z pracy, ale coraz odważniej nadużycia pracodawców piętnują również nadal zatrudnieni.