Kierowcy, których ukarano mandatem zaocznym za przekroczenie prędkości, nie będą już ciągani po sądach z powodu zbyt późnego uregulowania kary – poinformowała "Rzeczpospolita" na swojej stronie internetowej.
Przeczytaj także: Zagraniczna policja bez problemów wyegzekwuje mandat od polskich kierowców »Z powodu nieżyciowych przepisów kodeksu o postępowaniu w sprawach o wykroczenia dziesiątki tysięcy uregulowanych mandatów wraca do kierowców, a oni lądują w sądach. Regulacje te stanowią, iż mandat zaoczny można zapłacić tylko w ciągu siedmiu dni od jego wystawienia. Problem zauważyła Komenda Główna Policji i przygotowała nowelę rozporządzenia, która zacznie obowiązywać od 15 września.
Adam Jasiński z KGP tłumaczy, że po zmianie, gdy sprawca wykroczenia pisemnie wyrazi zgodę na przyjęcie mandatu kredytowanego w określonej wysokości, odcinki mandatowe zostaną mu doręczone przesyłką poleconą ze zwrotnym poświadczeniem odbioru. W takim przypadku potwierdzeniem przyjęcia mandatu jest dołączona pisemna zgoda kierowcy na ukaranie. Datą przyjęcia będzie dzień jego doręczenia.
