Rzeczpospolita poinformowała, że starania Polaków o przywróconie im statusu mniejszości narodowej w Niemczech zakończyły się niepowodzeniem, dlatego zamierzają założyć własną partię. Jest to reakcja adwokata Stefana Hombura na brak działań ze strony kanclerz Angeli Merkel ws. zniesienia dekretu Hermana Goeringa, który zabrania przyznania polakom statutu mniejszości narodowej.
W naszym kraju mniejszość niemiecka istnieje i szczyci się znacznymi przywilejami – m.in. prawo do dwujęzycznych szkół, dotowanie z budżetu działalności kulturalnej, wydawniczej oraz informacyjnej, a także kandydowanie do parlamentu bez konieczności przekroczenia progu wyborczego. Łącznie blisko 150 tys. jej członków inkasuje dotacje w wysokości 25 mln euro.
Tymczasem Polaków w Niemczech jest ok. 1,5 mln. Mają prawo ubiegania się o wsparcie z budżetu projektów kulturalnych do 300 tys. euro. Lekarstwem na zatwardziałe stanowisko niemieckich rządzących ma być partia polityczna, której członkowie będą walczyć o stanowiska we władzach różnych szczebli, co umożliwi im m.in. wpływ na przyznawanie dotacji.
Spotkanie organizacyjne ma się odbyć w marcu. Pomysłodawcy chcą, by w tą sprawę zaangażowali się nie tylko mieszkający już w Niemczech Polacy, ale także osoby, które dopiero napłyną po otwarciu tamtejszego rynku pracy.
