Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że przeciętny tygodniowy czas pracy w Polsce, jest powyżej średniej europejskiej. Jak pokazują wyniki najwięcej w Unii Europejskiej pracują Grecy, Czesi, Bułgarzy, Słowacy, Polacy i Rumuni. Grecy spędzają średnio 42,1 godzin. Zupełnie lepiej sytuacja wygląda w Holandii, Danii oraz Irlandii. W kraju rowerów i tulipanów pracuje się zaledwie 30,5 godzin, czyli po sześć godzin od poniedziałku do piątku.
- Oczywiście rzeczywisty czas pracy różni się od tego ustawowego, przyjmowanego za standard. W krajach Unii Europejskiej tygodniowy, standardowy czas pracy wynika z ustawy lub z porozumień między pracodawcami a związkami zawodowymi. W drugim przypadku czas pracy często jest zróżnicowany również w granicach kraju, a zależy od sektora gospodarki czy grupy pracowników. W wielu państwach (w tym także w Polsce) ustawowy, standardowy czas pracy wynosi 40 godzin na tydzień – komentuje Gabriela Jabłońska z Sedlak & Sedlak.
W Polsce nie ma co spodziewać się szybkiej zmiany w tej kwestii. Bezrobocie rośnie, a to daje lepszą kartę do negocjacji pracodawcom, którzy zawsze mogą grzecznie zasugerować, że jeśli nie zostanie się dłużej w pracy, bądź się do niej bardziej nie przyłożymy, to przecież na nasze miejsce jest kilkadziesiąt osób chętnych.
Świat idzie ciągle do przodu, a to oznacza, ze innowacje pozwalają zwiększyć wydajność, jednocześnie skracając czas pracy. Mimo wszystko nie wszędzie doceniany jest fakt, że praca którą niektórzy potrafią wykonać np. w 4-5 godzin, muszą wykonać w obowiązkowe... 8 godzin. A przecież nie od dziś wiadomo, że każdy wolałbym przyłożyć się do swoich obowiązków i wykonać je szybciej, niż rozkładać je w z góry narzuconym czasie.
