"Dziennik Polski" poinformował, iż pasażerowie zdecydują, które pociągi przestaną jeździć po Małopolsce od 2013 roku. Dokonają tego nie głosowaniem, ale frekwencją na poszczególnych trasach. - Jeżeli na jakiejś trasie nie będzie co najmniej 25% zwrotu kosztów ze sprzedaży biletów, przestaniemy dofinansowywać takie pociągi - oznajmił marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa.
W przyszłym roku samorząd zamierza dotować kolejowe przewozy pasażerskie na zasadach funkcjonujących do tej pory. Sowa zapewnia, że utrzymane zostaną wszystkie obecne połączenia kolejowe. Na ten cel przeznaczone zostanie ponad 80 miliardów złotych. Marszałek województwa małopolskiego zaznaczył jednak, że jest to ostatni rok, w którym województwo będzie finansować kursy przynoszące największe straty. - Nie będzie żadnej taryfy ulgowej, skoro pasażerowie nie będą chcieli jeździć takimi pociągami, w tych rejonach pozostaną tylko busy - zapowiada samorządowiec.
Na razie władze wojewódzkie nie podają, jakim połączeniom grozi likwidacja. Gazeta przypomina, iż 10 lat temu dofinansowanie kolejowych przewozów pasażerskich przejęli na siebie marszałkowie. Okazało się, ze na niektórych trasach lub połączeniach sprzedaż biletów nie zwraca nawet 10% kosztów uruchomienia pociągu - poinformowała PAP.
