Nieudany test oporu wraz z cofającymi się rynkami akcji przełożył się na spadki na parze, które przyspieszyły w nocy, kiedy osiągnięty został poziom 1,3245. W chwili obecnej mamy zatem klarowny opór, który trzeba pokonać w scenariuszu wzrostowym (1,3437) i kilka potencjalnych poziomów wsparcia, chroniących nas przed większymi spadkami na parze – poczynając od 1,3245, przez 1,3210 i w końcu 1,3190.
Te same czynniki oraz zachowanie się pary EURUSD przełożyły się również na sytuację na USDJPY i GBPUSD. W pierwszym przypadku mamy cofnięcie do poziomu 98,10, czyli ciągle prawie 100 pipsów powyżej wsparcia (97,12), które oddziela nas od powrotu do ruchu spadkowego. Powrót do średnioterminowych wzrostów będzie jednak wymagać wzrostu notowań powyżej 99,56 testowanych 1 i 4 maja.
Cofnięcie mamy również na GBPUSD, z osiągniętego wczoraj lokalnego maksimum 1,5160 do 1,4991. To jednak w tym przypadku nie zmienia technicznego obrazu pary, gdzie zachowany jest nie tylko długoterminowy trend wzrostowy, ale także krótkoterminowy bardziej agresywny trend, który obserwujemy od 28 kwietnia, który powinien skończyć się testem poziomów 1,53/1,5370.