Informacja o możliwym ustąpieniu Berlusconiego na długo nie pomogła rynkowi długu we Włoszech. Rentowności, które rosły już wcześniej (co było w dużym stopniu ignorowane przez rynki akcji i EURUSD), wczoraj wystrzeliły o ponad 50 bp, sięgając w przypadku 10-latek 7,33% m.in. po tym jak największa izba rozliczeniowa w Europie podniosła wymagania w odniesieniu do zabezpieczeń od pozycji we włoskich obligacjach. Przy takim koszcie obsługi długu i gospodarce będącej w recesji Włochy nie poradzą sobie długo, nawet jeśli zaczną ambitniej wdrażać programy oszczędnościowe.
Przeczytaj także: Zmiany na scenie politycznej we Włoszech » Wydaje się, iż Włochom trudno będzie odzyskać zaufanie rynku. Jeśli nie uczynią tego w najbliższych dniach, konieczna będzie pomoc z zewnątrz. Na ten moment wydaje się, iż w grę wchodzą dwa rozwiązania:
Paradoksalnie rynkowi może szkodzić to co powinno być dobrą wiadomością – włoski rząd musi się zmierzyć z dużymi wykupami obligacji w okresie luty-kwiecień. To zaś oznacza, iż politycy raz jeszcze mogą zwlekać z kluczowymi decyzjami.
Skala przeceny na EURUSD i rynkach akcji nie powinna dziwić – w naszych komentarzach wielokrotnie podkreślaliśmy, iż rynki te zachowywały się dużo optymistyczniej niż rynek długu oraz że ten optymizm może okazać się przesadny. Tak właśnie się stało – warto zwrócić uwagę, iż EURUSD jedynie zrealizował (po części) potencjał spadkowy, który wynikał choćby z oczekiwań na obniżki stóp (widać to na wykresie, który niejednokrotnie zamieszczaliśmy w komentarzu porannym). Ponadto para zakończyła konsolidację, która przybierała formę flagi i zgodnie z teorią para doświadczyła silnego ruchu spadkowego – teoretycznie minimalny zasięg spadków to poziom 1,35, choć nie można wykluczyć dojścia do poziomów 1,3380 i 1,3230, szczególnie, iż na wykresie dziennym rysuje się także formacja głowy i ramion.
Ważna zmiana z technicznego punktu widzenia nastąpiła także w notowaniach kontraktów na WIG20, gdzie rynek zszedł poniżej ważnego wsparcia 2330 pkt., kończąc kilkusesyjną konsolidację. Analiza techniczna po wczorajszej sesji dostępna jest w pulsie rynku (http://www.xtb.pl/strefa-analityczna/puls-rynku/257670). Na niektórych rynkach pomimo spadków wsparcia nie zostały przełamane – na rozstrzygnięcie czekają m.in. miedź i GBPUSD – po szczegóły zapraszamy do pulsu rynku.
Publikacje danych makroekonomicznych nie odgrywają w tym tygodniu przesadnie dużej roli. Dziś najważniejszą z nich będą tygodniowe dane o nowych bezrobotnych w USA (14.30, konsensus 400 tys.). Jednak uwaga rynku będzie skoncentrowana tylko i wyłącznie na Europie, szczególnie, iż tempo rozwoju sytuacji we Włoszech musiało zaskoczyć europejskich liderów i zapewne dopiero pospiesznie ustalają plan działania.
Plan finansowania potrzeb pożyczkowych muszą natomiast ustalić Włosi. Jak wspomnieliśmy, duże zapadalności obligacji czekają ich dopiero w lutym, rząd ma też podobno ok. 35 mld EUR gotówki. To daje im pewien krótkoterminowy komfort. Dzisiejszy przetarg rocznych bonów (5 mld EUR, rentowność w październiku wynosiła 3,57%, wczoraj takie papiery dawały rentowność ponad 8%!) zapewne nie zostanie odwołany aby nie potęgować kryzysu, szczególnie iż bony – pełniące rolę płynnościową w sektorze bankowym – powinny się sprzedać (proszę zwrócić uwagę, iż nawet Grecja regularnie je emituje). Natomiast dużo większy znak zapytania stoi nad aukcją 5-letnich obligacji zaplanowaną na poniedziałek – to ona może być prawdziwym testem, co oznacza, iż Europa ma czas do weekendu aby uspokoić nastroje.
W tle też odbędzie się posiedzenie Banku Anglii, gdyż po nieco zaskakującym luzowaniu w poprzednim miesiącu Bank wstrzyma się na razie z dalszymi działaniami.