Większość z nas rozliczyła się już z podatku dochodowego i złożyła wypełnione deklaracje w urzędach skarbowych. Uczynili to także politycy zarówno polscy, jak i zagraniczni. O ile nie wiadomo jeszcze, jakie kwoty widniały na rozliczeniach podatkowych najważniejszych Polaków, to jednak rzecznicy Białego Domu poinformowali niedawno, ile w 2013r. zarobił prezydent USA, Barack Obama. Okazało się, że jego dochody w minionym roku były wyjątkowo niskie. Przez okres całych 12 miesięcy 2013r. na jego koncie pojawiło się „zaledwie” 481 098 dolarów brutto, czyli niecałe 1,5 mln złotych. To zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach – w porównaniu do roku 2012r. jego zarobki spadły aż o 21%, czyli o ok. 120 tysięcy dolarów! Samego podatku dochodowego zapłacił natomiast 300 tysięcy dolarów. Zapłacone przez niego podatki federalne sięgały kwoty 98 169 dolarów. Łącznie, budżet państwa otrzymał aż 20,4% dochodu Obamy i jego małżonki. Dodatkowo, Obamowie przeznaczyli aż 12,3% dochodów na cele charytatywne. Wspomagając 32 rozmaite fundacje, wydali ogółem 59 251 dolarów.
Poza Amerykanami, informacje o dochodach prezydenta opublikowali również Rosjanie. Okazało się, że Władimir Putin nie zarabia wcale tak dużo, jak sądziła większość z nas. W ubiegłym roku na jego koncie pojawiło się ok. 3,7 miliona rubli, co daje tylko ok. 75 tysięcy euro. Jest to o tyle dziwne, że jeżeli dane są prawdziwe, to oznaczają, że Putin zarabia mniej niż inni pracownicy jego kancelarii. Zważywszy na poziom jego życia i niezaprzeczalne uwielbienie luksusu, niekoniecznie jego rozliczenie podatkowe jest jednak zgodne z prawdą. Dla porównania, szef administracji prezydenta Putina, Siergiej Iwanow, miał zarobić w 2013r. 11 mln rubli, czyli ok. 220 tysięcy euro. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Rosji zarabia natomiast ok. 34 mln rubli, czyli ok. 680 tysięcy euro.
A jak wygląda sytuacja w przypadku polskich polityków? Choć nie ma jeszcze oficjalnych informacji na temat ich ubiegłorocznych zarobków, to jednak w roku 2013 w swoich deklaracjach podatkowych prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk wykazali odpowiednio 20 137 złotych oraz 19 155 złotych brutto miesięcznie. Z punktu widzenia samych zainteresowanych i w odniesieniu do zarobków zachodnich polityków, nie jest to wcale dużo, ale trzeba przyznać, że dla przeciętnego obywatela naszego kraju, takie dochody i tak są astronomiczne. Tym bardziej, że politycy mają jeszcze ochronę, a do dyspozycji samochody służbowe, a nawet samoloty.
