Z wrześniowego raportu Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wynika, że Polska nie odbiega od innych państw członkowskich OECD pod względem części swojego PKB przeznaczanego na oświatę. Jednak zarobki polskich nauczycieli, mimo że nieco wzrosły w ostatnim czasie, są nadal na tle Europy bardzo niskie.
Przeczytaj także: MEN: wzrosną wynagrodzenia nauczycieli » Doroczny raport "Spojrzenia na edukację" obejmuje w tym roku oprócz 34 krajów członkowskich również kilka innych państw, w tym Rosję, Chiny, Indie i Brazylię. Dokument głosi, że państwa należące do Organizacji wydają średnio - według danych z 2008 roku - 6,1% swojego produktu krajowego brutto na edukację wszystkich szczebli.
Najwięcej na ten cel przeznaczają Chile, Korea Południowa, Dania Stany Zjednoczone, Islandia, Izrael i Norwegia - ponad 7% PKB Polska znajduje się w tej stawce blisko statystycznej średniej z 5,7% PKB. Raport podkreśla, że w latach 2000-2009 w większości badanych krajów - poza nielicznymi wyjątkami jak Francja, Japonia i Australia - wzrosły zarobki nauczycieli.
Przeczytaj także: Pensje nauczycieli rujnują gminne budżety » OECD zauważa, że polski nauczyciel zarabia lepiej niż kilka lat temu. Mimo tych podwyżek, płaca przeciętnego początkującego nauczyciela w polskiej szkole ponadgimnazjalnej jest wciąż najniższa w krajach OECD. Raport wskazuje również, że nauczyciele w naszym kraju prowadzą znacznie mniej zajęć niż ich odpowiednicy w innych krajach OECD.
W szkołach podstawowych nauczyciele z badanych państw pracują średnio 779 godzin rocznie. Tymczasem w Polsce ten wskaźnik wynosi średnio 487 godzin w roku szkolnym. Podczas gdy na Węgrzech sięga on 597 godzin, w USA - prawie 1100, a w Chile - 1232. Autorzy dokumentu zaznaczają, iż liczby te nie uwzględniają wielu obowiązków pozalekcyjnych – np. przygotowania zajęć czy sprawdzania prac klasowych.
