Władze Dortmundu wprowadziły podatek od prostytucji, który ma przyczynić się do poprawy sytuacji miejskiej kasy - dziura budżetowa sięga tam 133 mln euro.
W myśl nowych przepisów każda kobieta świadcząca usługi seksualne musi wykupić dzienny karnet za sześć euro – donosi yahoo.com. W ten sposób miasto chce zarobić 750 tys. euro rocznie.
Rządzący Dortmundem myślą także nad opodatkowaniem każdego, kto wchodzi do dzielnicy czerwonych latarni – wejściówka kosztowałaby dwa euro.
W myśl nowych przepisów każda kobieta świadcząca usługi seksualne musi wykupić dzienny karnet za sześć euro. WOW !!! 600 euro dziennie, to ile one musza zarabiac, ze im sie oplaca placic tyle.