Logo

Najzabawniejsze wskaźniki giełdowe na świecie

Wskaźniki giełdowe są niezbędne, by dostarczać inwestorom informacji o tym, które produkty są w danej chwili najatrakcyjniejsze i w jakiej kondycji znajdują się poszczególne elementy gospodarki. To również indeksy umożliwiają prognozowanie, a ich stała obserwacja pozwala określić, czy w najbliższym czasie wartość konkretnych produktów giełdowych będzie rosła, czy malała. Informacje, które dostarczają, mają wpływ na decyzje, od których zależy pomnożenie lub utrata majątku. Za najważniejsze uważa się indeksy na giełdzie papierów wartościowych, które grupują największe spółki danego kraju. W Polsce jest to WIG20, w Niemczech DAX, we Francji CAC40, a w Wielkiej Brytanii FTSE. Niemniej jednak, istnieje szereg innych wskaźników, które – choć dużo mniej popularne – to jednak zaskakują kreatywnością twórców i odwagą inwestorów rzeczywiście z nich korzystających. No bo co o pomiarze parytetu siły nabywczej może mówić wskaźnik Big Maca, najsłynniejszego dania w sieci fast foodów McDonald’s? Według magazynu „The Economist”, który wprowadził ten nieformalny indeks, pokazuje on domniemane niedowartościowanie lub przewartościowanie walut. Big Mac w każdym kraju wygląda tak samo, a na jego wartość nie oddziałują żadne czynniki zewnętrzne, więc pozwala na łatwe, praktyczne porównanie sytuacji w poszczególnych państwach.

Najzabawniejsze wskaźniki giełowe Najzabawniejsze wskaźniki giełowe

A co w Stanach Zjednoczonych może świadczyć o trudnej sytuacji na rynku pracy? Np. wskaźnik reklam Marines. Im większa zachęta, by wstąpić do armii, tym zwykle mniejsze bezrobocie. Dopiero, kiedy brakuje pracy, Amerykanie chcą nagminnie zaciągać się do wojska i miejsc pracy na tych stanowiskach wręcz brakuje. Wtedy reklamy są mniej zachęcające i przedstawiają Marines, jako ciężki, szczególnie niebezpieczny zawód. Istnieje też wskaźnik krawata, gdyż okazuje się, że im gorzej wiedzie się ludziom, tym mężczyźni chętniej kupują krawaty. Najprawdopodobniej, chcą dodać sobie powagi i pokazać, że pracują starając się utrzymać poziom dotychczasowego życia. Poza tym, panowie chcieliby dobrze wyglądać, by lepiej wypadać przed aktualnymi oraz potencjalnymi pracodawcami. Chyba nie zaskakuje wskaźnik konsumpcji piwa – to dość oczywiste, że im lepiej nam się powodzi, tym więcej możemy go spożywać. W czasach kryzysu zaczynamy oszczędzać praktycznie na wszystkim – na piwie, niestety, też. Świadczy to o gorszej sytuacji materialnej obywateli, a jednocześnie o możliwości obniżenia zatrudnienia. Warto bowiem wiedzieć, że przemysł browarniczy zatrudnia rzesze ludzi.

Najzabawniejsze wskaźniki giełowe Najzabawniejsze wskaźniki giełowe

Zaskakująco brzmi Hemline Index. Według niego, w dobie wzrostu gospodarczego kobiety noszą krótsze sukienki i spódnice, natomiast w chudych latach preferują te dłuższe, zakrywające nogi częściowo lub w całości. Tę teorię potwierdzają niedawne badania holenderskich naukowców, jednak udowodnili oni, że wskaźnik działa z opóźnieniem wynoszącym średnio 2 lata. Kryzys gospodarczy niejednokrotnie przychodził też po boomie w branży nieruchomości. To sprawiło, że wzmożone inwestycje w wysokie budowle, w tym głównie typowe drapacze chmur odbierane są jako zwiastun problemów państw, w których są wznoszone. Wskaźnik drapaczy chmur powinien być szczególnie obserwowany przez firmy działające w branży nieruchomości. Polacy również mają swój dziwaczny indeks gospodarczy – jest to wskaźnik nazywany „końskim barometrem”, ponieważ pozwala oceniać stan gospodarki na podstawie aktywności licytujących na aukcji w Janowie Podlaskim. Jako, że jest to największa tego typu impreza w Polsce, sprzedaje się tam tylko najdroższe okazy. Im wyższe są ich ceny i im więcej jest osób podbijających stawkę, tym z reguły lepsza jest sytuacja ekonomiczna kraju. W czasach recesji, nikt nie chce bowiem tracić pieniędzy na takich inwestycjach.

Warto wiedzieć, że śmiesznych wskaźników prezentujących stan gospodarki lub jej konkretnych sektorów jest więcej. Różne kraje próbują oceniać sytuację na własny sposób. Trzeba przy tym przyznać, że nieważne, jak to się robi – grunt, by dawało efekty. A przy okazji, powinniśmy być świadomi, że większość z nas buduje jeden z dziwniejszych wskaźników. Jak to możliwe? Wystarczy, że wpisujemy w Google hasła związane z kiepską kondycją gospodarczą (np. bezrobocie), a już dostarczamy ekspertom informacji o tym, czy żyje nam się dobrze, czy nie.

Najzabawniejsze wskaźniki giełowe Najzabawniejsze wskaźniki giełowe
Najzabawniejsze wskaźniki giełowe Najzabawniejsze wskaźniki giełowe Najzabawniejsze wskaźniki giełowe

2014-07-31 - S. Sikorska

0

Komentarze do:
Najzabawniejsze wskaźniki giełdowe na świecie

Podobne artykuły i galerie