Czy zastanawialiście się kiedyś, na co ludzkość wydaje najwięcej pieniędzy? Z pewnością nurtowało to pewnego bloggera, który postanowił sprawdzić, co kosztuje nas więcej od podboju kosmosu. I co się okazało? Że nawet wydatki samych Amerykanów na operacje plastyczne kosztowały w ostatnich latach więcej niż program kosmiczny NASA mający na celu wybudowanie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Szansa eksploracji kosmosu kosztuje „zaledwie” 8,8 mld dolarów podczas, gdy na poprawienie urody Amerykanie wydali na przestrzeni kilku lat ok. 14 mld dolarów. Natomiast amerykańskie zwierzęta domowe przejadły w samym tylko 2012r., bagatela, 20,64 mld dolarów! Cały budżet NASA wynosił w tym czasie 18,77 mld dolarów.
Walentynki kosztują Amerykanów ok. 17,3 mld dolarów. Gdyby dodać jeszcze 300 mln, mielibyśmy budżet NASA na cały bieżący rok. Na co jeszcze wydajemy „kosmiczne” sumy? Choćby na inwestycje w rozwój technologii związanych z goleniem. Żeby udogodnić mężczyznom codzienną pielęgnację, marka Gillette wydała 750 mln dolarów na stworzenie maszynki do golenia posiadającej 3 ostrza. A potem powstały jeszcze te z czterema i pięcioma ostrzami. Natomiast rakieta kosmiczna Falcon 9, która pozwala na transport ładunków do międzynarodowych stacji kosmicznych kosztowała „tylko” 300 mln dolarów.
Więcej niż NASA wydają też amerykańskie koncerny farmaceutyczne. W 2008r. potrzebowały ponad 20 mld dolarów na reklamę swoich produktów wśród lekarzy i konsumentów, a cały budżet NASA na tamten rok zamykał się w kwocie 17,8 mld dolarów. A na co wydają inne nacje? Hindusi wydają rocznie ok. 800 mln dolarów na petardy, ale wysłanie na Marsa orbitera MOM kosztowało ich „ledwie” 80 mln dolarów. Rosjanie na tegoroczne Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi wydali 51 mld dolarów. Za taka kwotę można by wynająć statek kosmiczny Sojuz dla ponad 720 astronautów! Włosi trwonią pieniądze na… okultyzm! Na przestrzeni 12 miesięcy 2010r. wydali na wróżby i wszelkie przepowiednie aż 6 mld euro, a wydatki tamtejszej agencji kosmicznej wynosiły w tym samym czasie 700 mln euro.
"Kosmiczne sumy" - przy dokonanych wyliczeniach zwrot ten traci sens. Choć ludzkość tak bardzo chciałaby lepiej poznać kosmos, to jednak ewidentnie widać, że najwięcej pieniędzy trwonimy na całkiem przyziemne wydatki, które mają ułatwić i uprzyjemnić człowiekowi funkcjonowanie na dobrze znanym mu świecie.
