Z raportu włoskiej policji skarbowej wynika, że co najmniej setka prostytutek pracujących w najbogatszej, północno-wschodniej części kraju nie płaci podatku od swej działalności zarobkowej, mimo iż posiadają luksusowe rezydencje i samochody – poinformowała PAP. Kobiety te pochodzą przede wszystkim z Ameryki Łacińskiej, Dalekiego Wschodu i Europy Wschodniej.
Policja skarbowa w mieście Vicenza przedstawiła rezultaty śledztwa, które rozpoczęły się od gazetowych i internetowych ogłoszeń prostytutek. Okazało się, że wiele z tych kobiet posiada "dobra wielkiej wartości" - m.in. luksusowe apartamenty, wille czy samochody marek Porsche, BMW, Mercedes lub Jaguar. Na jaw wyszło również to, iż większość z nich nie płaci żadnych podatków.
Funkcjonariusze twierdzą w swym komunikacie, że wartość rynku płatnego seksu w całym kraju stanowi 1-5 mld euro w skali rocznej. Od tej kwoty do skarbu państwa nie wpływają jedan niemal żadne podatki. Tamtejsze władze zaczynają z większą niż dotąd surowością ścigać tego typu przestępstwa, odkąd kraj przeżywa poważny kryzys finansowy.