Dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) Tony Tyler poinformował, że linie lotnicze zarobią w tym roku 6,9 miliarda dolarów. Z prognoz organizacji wynika, iż w przyszłym roku zyski światowych przewoźników spadną do 4,9 miliarda dolarów. Okazuje się, że wrześniowe przewidywania są łaskawsze od czerwcowych, wówczas to IATA przewidywało, iż linie lotnicze zarobią cztery miliardy dolarów.
Tyler zaznaczył, że biorąc pod uwagę m.in. wysokie ceny ropy naftowej oraz niepewność gospodarczą państw, tegoroczny rezultat będzie wielkim wyczynem przewoźników lotniczych. IATA w swoim raporcie podaje, że od początku roku do lipca liczba pasażerów wzrosła o 6,4% w stosunku do takiego samego okresu ubiegłego roku. Dyrektor generalny Zrzeszenia twierdzi, że przyszły rok będzie jeszcze trudniejszy. Prognoza IATA zbudowana jest wokół globalnego tempa wzrostu PKB – wyniki finansowe linii lotniczych są ściśle powiązane z kondycją światowych gospodarek.
Z danych IATA wynika, że od początku roku do lipca liczba pasażerów wzrosła o 6,4 proc. w stosunku do takiego samego okresu ubiegłego roku. - Jednak 2012 rok będzie jeszcze trudniejszy dla przewoźników - ocenił Tyler. Prognoza IATA zbudowana jest wokół globalnego tempa wzrostu PKB. IATA podkreśla, że wyniki finansowe linii lotniczych są ściśle powiązane z kondycją światowych gospodarek.
Zdaniem organizacji łączne przychody linii lotniczych wchodzących w skład IATA powinny wynieść w bieżącym roku 594 miliardy dolarów. Sporym obciążeniem będą nadal ceny za paliwo, za które rachunki wyniosą 176 miliardów dolarów (30% kosztów przewoźników). Suma ta została oszacowana przy założeniu, że baryłka ropy będzie kosztować 110 dolarów. Cały sektor lotniczy za paliwo może zapłacić w 2012 roku 201 mld dol.
