Rząd Kuby oficjalnie zezwolił tamtejszym obywatelom na zakup i sprzedaż samochodów. Decyzja ta zapadła w ramach reform ekonomicznych zapowiedzianych przez prezydenta Raula Castro – donosi PAP, powołując się na kubański Dziennik Ustaw.
Od początku przyszłego miesiąca zarówno kupujący jak i sprzedający pojazd będą zobowiązany zapłacić czteroprocentowy podatek od transakcji. Ponadto nabywca będzie musiał zadeklarować, iż pieniądze na zakup samochodu pochodzą z legalnego źródła.
Po raz ostatni Kubańczycy mogli handlować samochodami przed rewolucją z 1959 roku. To główny powód tego, że Kuba stała się jedynym na świecie skupiskiem zabytkowych amerykańskich maszyn z lat 50. Dotychczas jedynie lekarze, sportowcy i inne osoby oficjalnie pracujące za granicą mogły przywozić sobie samochody bądź kupować od państwa łady czy moskwicze.
Nowe regulację pozwalają na kupno samochodów wszystkich marek i legalizują posiadanie więcej niż jednego pojazdu, chociaż w tym przypadku stawki podatki znacznie rosną.