2011.02.03// D. Pęgiel
Rzeczpospolita donosi o nagannych praktykach dostawców Internetu, którzy naciągają klientów. Wszystkiemu winne mają być złe przepisy prawa telekomunikacyjnego, które są korzystne dla firm, ale nie chronią konsumentów.
Aktualnie dostawcy nie mają obowiązku podawania minimalnej przepustowości łączy. Szybkość transferu zawarta w umowie jest wartością maksymalną, zależną od określonych warunków – m.in. liczby użytkowników i jakości sprzętu klienta sieci.
Dostawcy Internetu naciągają klientów
Odbiorcy żalą się, że deklarowana w reklamach dostawców przepustowość jest w rzeczywistości nieosiągalna, a prośby o obniżenie ceny abonamentu do faktycznej szybkości transferu, spotykają się z odmową.
Problemy internautów zamierza rozwiązać Ministerstwo Infrastruktury, które chce wprowadzić w prawie telekomunikacyjnym obowiązek określania minimalnej przepustowości Internetu. Urzędnicy chcą, by wynosiła ona ok. 90% szybkości deklarowanej w materiałach promocyjnych i umowach.