"Gazeta Krakowska" poinformowała o pomyśle abp. Stanisława Budzika. Nowy metropolita lubelski proponuje, by umożliwić obywatelom przekazane części podatku na Kościół w taki sam sposób jak na organizacje pożytku publicznego. Pozwoliłoby to zlikwidować tzw. Fundusz Kościelny.
Przeczytaj także: PO rezygnuje z podatku liniowego » Aktualnie każdy podatnik wypełniając PIT może przekazać jeden procent np. na fundację lub stowarzyszenie. - Chodzi o pozwolenie obywatelom, aby mogli decydować o jeszcze jednym procencie ze swojego podatku i mieli możliwość przekazania go na rzecz konkretnego Kościoła - tłumaczy abp Budzik. Podobna zasada funkcjonuje m.in. na Węgrzech.
W zamian Kościół zrzekłby się Funduszu Kościelnego. Rozwiązanie to zostało powołane na mocy art. 8 ustawy z 20 marca 1950 roku. Obecnie Fundusz działa na rzecz wszystkich Kościołów i innych związków wyznaniowych posiadających uregulowany status prawny. Według rejestru MSWiA jest ich ponad 160. Od 1990 roku jedynym źródłem finansowania Funduszu jest budżet państwa. W ubiegłym roku przekazano na niego około 89 mln złotych.
Przeczytaj także: Unia Europejska szykuje nowy podatek » Zdaniem Jana Łopaty - posła PSL, członka Komisji Finansów -proponowane przez duchownego rozwiązanie ma zasadniczą zaletę. - Chodzi o dobrowolność. W tej chwili w ramach Funduszu kościelnego państwo musi przekazywać dotację. To wzbudza wiele negatywnych opinii. W nowej formule podatnicy sami decydowaliby, czy chcą część swojego podatku odpisać na rzecz Kościoła. To wytrąciłoby z ręki argument przeciwnikom Kościoła – stwierdził przedstawiciel partii Waldemara Pawlaka.
