Jak wynika z medialnych rewelacji, wydawcy muzyczni przestali liczyć na policję i sami zabrali się za walkę z piractwem. Do wyłapywania osób nielegalnie ściągających muzykę z Internetu wykorzystują specjalistów, a także dedykowane aplikacje, które przeszukują sieć. Gdy uda się ustalić adres IP komputera pirata, firma występuje do sądu o nakaz ujawnienia jego danych. Następnie sprawa trafia na policję.
W ciągu ostatnich 3 miesięcy ruszyło blisko 500 postępowań karnych za nielegalne pobieranie muzyki. Mimo że producenci audio-video zazwyczaj dążą do ugody, a piraci najczęściej dobrowolnie poddają się karze – zdarzają się i tacy, którzy są wysyłani do więzienia. W Płocku sąd skazał na pobyt w zakładzie karnym osobę, która nie chciała zapłacić 16 tys. zł.
