Światowy lider pośród wyszukiwarek internetowych planuje zdobyć popularność na amerykańskim rynku przenośnych systemów nawigacji satelitarnej oraz w branży muzyki internetowej. Google właśnie zapowiedział wprowadzenie w Stanach Zjednoczonych darmowej aplikacji Google Maps Navigation.
Chodzi o nowy program nawigacji samochodowej, przeznaczony do telefonów komórkowych i smartphone'ów, wykorzystujących system Android 2.0. Oferowana usługa będzie swobodnie konkurować z najlepszymi dostępnymi w tej chwili przenośnymi systemami nawigacyjnymi – chwali się Google.
Dzięki zintegrowanemu działaniu nowej aplikacji z serwisem mapowym Google Maps, użytkownicy będą mieli zawsze dostęp do najaktualniejszych planów, informacji o adresach, lokalizacjach urzędów, stacji benzynowych, restauracji, itp. System pokaże również aktualne natężenie ruchu na wybranej trasie, ostrzeże o utrudnieniach w ruchu drogowym – wszystko za sprawą mobilnej aplikacji Google Maps.
Nowością są także zaawansowane opcje wyszukiwania – nie trzeba już wskazywać dokładnego adresu przeznaczenia. Wystarczy podać nazwę np. firmy, a system sam zlokalizuje jej położenie i wyznaczy trasę.
Przeczytaj także: najdroższe marki świata »Co więcej, Google Maps Navigation ma także rozpoznawać komendy głosowe. Wystarczy, że wypowiemy dokąd chcemy jechać, a program zaprowadzi nas we wskazane miejsce. Brzmi dość niewiarygodnie? Cóż, na razie nie wiadomo jeszcze, czy i kiedy można będzie przetestować ten wynalazek w Europie.
Koncern snuje także plany podboju internetowego rynku muzycznego. Google rozpoczął właśnie współpracę ze znanymi serwisami oferującymi w sieci odpłatne usługi odsłuchiwania oraz ściągania plików muzycznych m.in. z iLike.com i Lala.com.
Przeczytaj także: Chrome załatwi IE? »Podpisane umowy przewidują, że gdy internauci będą poszukiwać jakiegoś utworu muzycznego za pośrednictwem wyszukiwarki google, wpisując np. jego tytuł, nazwę albumu, nazwisko artysty, czy nawet fragment tekstu, obok okienka wyszukiwania pojawić ma się na ekranie monitora drugie okienko, w którym użytkownik będzie miał możliwość odsłuchania fragmentu wyszukiwanego przez siebie utworu z serwerów iLike lub Lala.
Oczywiście na ekranie pojawi się także link, zachęcający do kupna utworu poprzez te serwisy. Usługa będzie na razie udostępniona tylko w USA. Założyciele portali, umożliwiających kupno utworów muzycznych w sieci już zacierają ręce, licząc na olbrzymie zyski dzięki współpracy z google.
