Francuscy deputowani pracują nad projektem ustawy, w myśl której karani mają być klienci prostytutek. Wśród ewentualnych kar wymienia się pół roku więzienia i 3 tysiące euro grzywny – poinformowały media we Francji.
Idea zdołała już wzbudzić niemałe kontrowersje. Pomysłodawcami surowego karania osób korzystających z płatnych usług seksualnych są deputowani z lewicy i prawicy. "Le Figaro" donosi, że wkrótce rozpoczną się prace nad tekstem projektu, który zostanie złożony w parlamencie na początku przyszłego roku. Zdaniem gazety z powodu takiego natężenia protestów przyszłość nowego prawa stoi pod znakiem zapytania.
Francuski projekt kar byłby wzorowana na przykładzie Szwecji, która jako pierwszy europejski kraj wprowadziła podobną ustawę 12 lat temu. Szwedzi twierdzą, że liczba prostytutek spadłą w ten sposób w ciągu dekady o połowę
Obecnie we Francji prostytucja sama w sobie nie jest wykroczeniem. Jest nim natomiast nakłanianie kogoś do nierządu lub sutenerstwo. Wprowadzona w 2003 roku ustawa sankcjonuje również prostytutki za wszelką formę "nagabywania" klientów karami do 2 miesięcy więzienia i blisko 4 tys. euro grzywny.
