Nie umawiaj się z podwładnymi, zaakceptuj kilka zasad i licz się z tym, że ktoś może stracić pracę - radzi popularny magazyn dla inwestorów (wydanie amerykańskie).
Szanse na romans w pracy są wysokie. Według badań jednego z największych portali specjalizującego się w gromadzeniu ofert pracy dla specjalistów i kadry managerskiej w USA - CareerBuilder.com czterech na 10 pracowników miało romans z koleżanką z pracy na którymś etapie kariery. Trzech na dziesięciu twierdzi, że romans zakończył się małżeństwem.
Faceci o wiele częściej umawiają się z koleżankami z pracy niż dziewczynami poznanymi w sieci, barze czy na siłowni. Sprawa musi być dość poważna, skoro został właśnie opublikowany poradnik dla managerów Office Mate: The Employee Handbook for Finding and Managing Romance on the Job, Stephanie Losee. Według autorki flirtujemy w pracy, bo spędzamy tam po 12 godzin dziennie, a nie dlatego, że zatrudniamy coraz młodsze i coraz atrakcyjniejsze asystentki.
Właśnie z asystentkami jest największy problem. Jak podkreśla adwokat Kathleen McKenna z nowojorskiej kancelarii Proskauer Rose najgorszy scenariusz to flirt z podwładną. Najczęściej przekształca on się w molestowanie seksualne i sprawę sądową. Zagadnienie znamy dobrze z drugiej strony: młoda, ambitna, zrobi wszystko dla awansu... Żeby nie trzeba było polecać na współpracownika kogoś, kto jest dobry tylko w łóżku należy zapamiętać zasadę: nie umawiamy się z podwładnymi.
Stosowanie tego ograniczenia zaleca również prawnik Edward Hernstadt z kancelarii Hernstadt Atlas podając przykład, że pracownica może złożyć skargę na przełożonego i zeznać: czułam, że gdybym tego nie zrobiła, zostałabym zwolniona.
Co ciekawe, magazyn zaleca, by w przypadkach nieodpartego pokuszenia z obu stron podpisać kontrakt Amora (cupid contact). W Polsce tego jeszcze nie było, więc wyjaśniam: taki kontrakt ma polegać na tym, że obie strony oświadczają na piśmie, że zmierzają w stronę konsensualnego związku. Według Forbes na wszelki wypadek warto zgłosić romans z podwładną w dziale kadr (!).
Najlepiej jednak umawiać się z kimś z innego działu lub z firmy partnerskiej. Po drugie: zanim skonsumujesz chwilową fascynację, zastanów się kilka razy - radzą eksperci cytowani przez miesięcznik. Zastanów się też, co zrobisz jak stracisz pracę - ostrzega autor artykułu - nieudany romans owocuje najczęściej odejściem z firmy jednego z byłych partnerów. Czy tego chcą czy nie.
Forbes podejmując temat romansu w pracy wpisał się w klimat wakacyjny. W ten oto sposób dość konserwatywne pismo podjęło się tematyki seksu. Nam to wychodzi swobodniej.
