W rywalizacji o względy użytkowników Internetu wszystkie chwyty zdają się być dozwolone. Facebook, któremu często zarzuca się naruszanie zasad prywatności, wynajął czołową agencję PR Burson-Marsteller, by zaatakowała w tej kwestii jedną ze społecznościowych usług Google.
Amerykańska prasa najpierw ujawniła, że - w imieniu anonimowego klienta - pracownicy agencji Burson-Marsteller nawiązali kontakt z blogerami i dziennikarzami, by namówić ich do krytycznego pisania na temat usługi Social Circle. Narzędzie Google pozwal użytkownikom z kontem pocztowym Gmai zobaczyć dane nie tylko o swoich znajomych, ale także znajomych ich znajomych, co Google nazywa wtórnym połączeniem.
W kampanię przeciwko Google włączyli się m.in. Jim Goldman, były prowadzący CNBC, i były komentator polityczny John Mercurio. Twierdzili oni, że koncern narusza prywatność milionów obywateli Stanów Zjednoczonych. Plany wyżej wspomnianej dwójki pracującej dla Burson-Marsteller pokrzyżował bloger Christopher Soghoian, któremu zaproponowali napisanie artykułu. Zamiast tego Soghoian opublikował w Internecie korespondencję z agencją PR.
Kolejną ważną wiadomość w tej sprawie przyniósł serwis The Daily Beast, który potwierdził, że Burson-Marsteller wynajął Facebooka. W odpowiedzi na medialny szum rzecznik największego serwisu społecznościowego przyznał, że jego firmie zależało jedynie na zwróceniu uwagi na usługę Google, która narusza prywatność użytkowników.
